Pijaczyna w BMW siał terror na ulicach miasta. Powstrzymał go rowerzysta

i

Autor: Policja Pijaczyna w BMW siał terror na ulicach miasta. Powstrzymał go rowerzysta

Pijaczyna w BMW siał terror na ulicach miasta. Powstrzymał go rowerzysta

2020-09-22 10:23

Mieszkańcy Pińcza przeżyli w piątkowe popołudnie (18 września) prawdziwe chwile grozy. Niezapomnianych wrażeń uczestnikom ruchu dostarczył pijaczyna w BMW, który rozbijał się po mieście pod silnym wpływem alkoholu. Piracką jazdę mężczyzna zakończył na wysokim krawężniku, gdzie zatrzymał go rowerzysta. Kierowcy grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Zawiadomienie o pijanym kierowcy BMW na ulicach Pińczowa policjanci otrzymali w piątkowe popołudnie (18 września). Ze zgłoszenia wynikało, że kierujący srebrnym kombi uderzył w przydrożne drzewo, a następnie kilkukrotnie zjeżdżał na chodnik, zmuszając pieszych do gwałtownej ucieczki. Kilka minut później na miejscu był już patrol policji, jednak było już po wszystkim — nietrzeźwego kierowcę zatrzymał rowerzysta.

Sprawdź: Jak łamać prawo to na całego. Złamał zakaz prowadzenia za kierownicą kradzionego BMW

Pijaczyna w BMW siał terror na ulicach miasta. Powstrzymał go rowerzysta

i

Autor: Policja Pijaczyna w BMW siał terror na ulicach miasta. Powstrzymał go rowerzysta

Szybka reakcja rowerzysty

Kiedy auto zjechało na pobliski parking, gdzie zahaczyło o inny zaparkowany samochód, a potem zawiesiło się na wysokim krawężniku, rowerzysta, korzystając z zaskoczenia wyciągnął kluczyki ze stacyjki samochodu i uniemożliwił mężczyźnie kontynuowanie jazdy, aż do przyjazdu policjantów.

Zobacz: Zawiesił Passata na barierze. To co zrobił potem to szczyt głupoty

Podczas interwencji mundurowi ujawnili, że 46-letni kierowca BMW serii 5 miał w organizmie aż 2,5 promila alkoholu. Kontakt z mężczyzną był bardzo utrudniony. Za jazdę pod wpływem i stwarzanie ogromnego zagrożenia zatrzymanemu grozi do 2 lat pozbawienia wolności.

Pijaczyna w BMW siał terror na ulicach miasta. Powstrzymał go rowerzysta

i

Autor: Policja Pijaczyna w BMW siał terror na ulicach miasta. Powstrzymał go rowerzysta