Pijany kierowca ciągnął Alfę Romeo na lawecie. Na szczęście nie skończyło się tragedią

2014-10-20 13:41

Do niebezpiecznej sytuacji doszło ostatnio na śląskim odcinku autostrady A4. Po przybyciu na miejsce patrolu policji okazało się, że na boku leży laweta z Alfą Romeo. Wynik badania alkomatem był jednoznaczny: nietrzeźwy kierowca.

Do zdarzenia doszło 13 października około godziny 21, kiedy to dyżurny brzeskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie o leżącej na boku lawecie z Alfą Romeo. Policjanci którzy udali się na miejsce zdarzenia zauważyli przewróconą przyczepę i stojącego obok Opla. Kierowca tłumaczył się, iż jedna z opon przyczepy wystrzeliła przez co laweta się odczepiła i przewróciła na bok.

Zobacz też: Kolejny bat na kierowców w Warszawie! Nowe fotoradary na skrzyżowaniu Wołoskiej i Domaniewskiej

Funkcjonariusze wyczuli u kierowcy alkohol. Po badaniu alkomatem okazało się, że się nie pomylili. Wynik wykazał prawie 2 promile w wydychanym powietrzu. Sprawcy całego zdarzenia zostało zatrzymane prawo jazdy a sprawa trafiła do sądu, gdzie mężczyźnie grozi do 2 lat więzienia. Dodatkowo popełnił on wykroczenie dotyczące przepisów ciągnięcia przyczepy. Opel mógł udźwignąć dodatkowe 850 kg, a laweta z Alfą Romeo ważyła ponad 2 tony. Auta zostały odholowane na strzeżony parking. 43-letnim mężczyzną zajmie się teraz sąd.

Polub SuperAuto24.pl na Facebooku