Z surowymi konsekwencjami prawnymi musi się liczyć 24-letni kierowca Seata, który nie tylko zbagatelizował przepisy kodeksu karnego, ale również Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 31 marca, dotyczącego zakazu przemieszczania się.
Sprawdź: Nie wyrobił na łuku jezdni, staranował barierki ochronne i rozbił się w rowie
We wtorkowe popołudnie 8 kwietnia mężczyzna wybrał się samochodem na wycieczkę po gminie Kłomnice. Na stacji kupił piwo i pojechał na boisko piłkarskie w Rzerzęczycach, gdzie miał je wypić. Gdy skończył, wsiadł za kierownicę i pojechał nad rzekę do Mstowa, gdzie kontynuował picie alkoholu na świeżym powietrzu.
Zobacz: Ciągnikiem wjechał w ścianę sklepu. Traktorzysta był pijany i miał sądowy zakaz kierowania pojazdami
Kiedy próbował wyjechać z parkingu, wjechał w ogrodzenie prywatnej posesji. Policjantom, którzy przyjechali na miejsce powiedział, że "obowiązujące przepisy, to przesada". Oprócz konsekwencji prawnych za spowodowanie kolizji w stanie nietrzeźwości, dodatkowo może zostać ukarany wysoką grzywną przez Powiatowego Inspektora Sanitarnego za lekceważenie przepisów wydanych w związku ze stanem epidemii.