Kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 2 lat. Nie na wszystkich jednak działa groźba spędzenia nawet 24 miesięcy w zakładzie karnym lub areszcie śledczym. Na pewno nie zadziałało to na skrajnie nieodpowiedzialnego obywatela Ukrainy, który doprowadził do niebezpiecznego zdarzenia drogowego na jednym z głównych skrzyżowań w zachodniej części stolicy województwa dolnośląskiego.
Przeczytaj również: Pożyczonym autem jechał bez jednej opony! Zatrzymała go dopiero policja!
Tuż po godzinie 3 w nocy, policjanci z wrocławskiej drogówki otrzymali zgłoszenie o wypadku, do którego doszło na skrzyżowaniu ulicy Popowickiej z Milenijną. Funkcjonariusze błyskawicznie zjawili się na miejscu, gdzie okazało się, że doszło do zderzenia osobowego BMW oraz Peugeota. Niestety, dwie osoby podróżujące francuskim autem, mocno poobijane, ale na szczęście bez poważnych obrażeń, zostały przewiezione przez zespoły ratownictwa medycznego do jednego ze szpitali.
Na miejscu został kierujący BMW, który po chwili miał na rękach policyjne kajdanki. Powód zatrzymania był prosty: kontrola stanu trzeźwości wykazała, że 24-latek kierował swoim pojazdem w stanie nietrzeźwości. Młody obywatel Ukrainy miał prawie 2 promile alkoholu już w pierwszym badaniu przeprowadzonym przez policjantów. Następne sprawdzenia alkomatem wykazały, że poziom alkoholu w organizmie młodego kierowcy zamiast maleć – rósł. Czynności przeprowadzone przez funkcjonariuszy wykazały, że to właśnie nietrzeźwy kierujący był sprawcą zdarzenia.
Ukrainiec trafił do policyjnego aresztu. Teraz jego sprawą zajmie się sąd.