Sprawą FROGA zajęło się pięć różnych sądów w dzielnicach, w których pirat złamał przepisy w czerwcu 2014 roku. Wyrok za tę ursynowską część szalonego rajdu zapadł 12 października, ale obrońca Roberta N. złożył apelację. Jak się wczoraj okazało, bezskutecznie.
- Sąd Okręgowy utrzymał w mocy wyrok, w którym Robert N. został uznany za winnego popełnienia 19 wykroczeń, kierując samochodem BMW - informuje sędzia Ewa Leszczyńska-Furtak. - Umyślnie nie zachował należytej ostrożności, wdawał się w nieuprawniony wyścig uliczny z motocyklistami, przekroczył dozwoloną prędkość o 50 kilometrów na godzinę, powodując tym samym zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym - wymienia i dodaje, że tamtego dnia FROG w ogóle nie powinien był siadać za kółko, bo prawo jazdy zabrał mu wcześniej inny sąd.
Zobacz: FROG promuje nocny rajd po Warszawie! Wyścig Audi R8 z Hondą
Uprawomocnienie się wyroku oznacza, że Robert N. stracił uprawnienia do kierowania pojazdami na kolejne trzy lata, musi zapłacić 12 tys. zł kosztów sądowych i ma iść za kraty. - Sąd wymierzył obwinionemu karę 30 dni aresztu, termin odbycia kary jeszcze nie został wyznaczony - informuje Ewa Leszczyńska-Furtak. FROG najprawdopodobniej dostanie pocztą wezwanie do aresztu na Białołęce, a jeśli się nie stawi, odstawią go tam policjanci.
Ale to nie koniec. Niebawem uprawomocnić mogą się wyroki za pozostałe wykroczenia drogowe, a przed mokotowskim sądem toczy się sprawa karna, w której Robert N. oskarżony jest m.in. o sprowadzenie niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, za co może trafić do więzienia na 8 lat.