Do tego zdarzenia doszło 28 kwietnia około godziny 17.30 w gminie Ożarowice (woj. śląskie). Policjanci otrzymali zgłoszenie o rozbitym pojeździe znajdującym się w przydrożnym rowie. Mundurowi z Pyrzowic wysłani na miejsce zdarzenia zastali we wskazanej lokalizacji uszkodzonego Fiata Pandę oraz 56-letniego kierowcę. Mieszańcowi powiatu tarnogórskiego na szczęście nic poważnego się nie stało. Mężczyzna wyjaśnił, że jechał zaszczepić się przeciwko COVID-19, jednak na łuku drogi stracił panowanie nad samochodem i przekoziołkował do przydrożnego rowu. Policjanci podczas rozmowy z mężczyzną wyczuli od niego alkohol. Badanie stanu trzeźwości potwierdziło, że kierowca jechał pijany - miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu.
Przeczytaj również: Jechał tym czymś pod osłoną nocy. Nie miał świateł, za to był kompletnie pijany
O dalszym losie mężczyzny zdecyduje prokurator i sąd. Przypominamy, że kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości powoduje ogromne zagrożenie. Tacy kierowcy traktowani są w świetle prawa jako przestępcy, a ustawodawca przewiduje karę nawet do 2 lat pozbawienia wolności i wydaje zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na minimum 3 lata. Dodatkowo należy liczyć się z konsekwencjami finansowymi. Niezależnie od orzeczonej kary, w przypadku osób kierujących pojazdem w stanie nietrzeźwości sąd obligatoryjnie orzeka świadczenie pieniężne na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej w wysokości od 5 tys. zł do nawet 60 tys. zł.