Dyżurny komendy w Opolu Lubelskim dostał zgłoszenie od mężczyzny, który przyjechał na swoją posesję i zauważył, że w szopie brakuje ciągnika marki Władymirec. Świeże ślady opon zdradziły w jakim kierunku oddalił się złodziej, i rzeczywiście - ciągnik powoli znikał na horyzoncie.
Przeczytaj także: 18-latek po pijaku rozbił Lamborghini. Rozpadło się na pół!
Właściciel radzieckiej maszyny rolniczej dogonił złodzieja bez trudu - z prostej przyczyny. Mężczyzna, który kierował nie swoim ciągnikiem był kompletnie pijany - do tego stopnia, że jechał cały czas na jedynce, która w ciągniku nie pozwala na przekroczenie 10 km/h.
Policja zatrzymała 40-letniego mieszkańca gminy Wilków. Jak się potem okazało, oprócz kradzieży i jazdy po pijaku, złamał on zakaz prowadzenia pojazdów, który miał zasądzony już wcześniej. Tym głupim wyczynem z pewnością nie poprawi swojej sytuacji.
Od 40-latka pobrano krew do badań, a następnie mężczyzna został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Przyznał się do zarzucanych mu czynów, a o jego dalszym losie zadecyduje teraz sąd.