Recykling, wielokrotne używanie jednorazowych rzeczy i przetwarzanie odpadów. Niektórzy widzą w racjonalnym gospodarowaniu zasobami prawdziwą szansę dla naszej planety. Nie w każdym przypadku przybiera to jednak formę segregowania odpadów i robienia zakupów z lnianą torbą. Niektórzy idą krok, dwa albo i 100 kroków dalej.
Sprawdź: Gdy się Passat spieszy, to się blacharz cieszy. Wyprzedzanie z beznadziejnym skutkiem - WIDEO
Tak zrobiła na przykład brytyjska firma Ultra Light Rail Partners, która opracowała pojazd szynowy napędzany biometanem. Biometan to nic innego jak gaz, który produkuje się z odpadów organicznych i odchodów, nie wyłączając rzecz jasna ludzkich. Mamy więc do czynienia z prototypem pociągu, który ni mniej ni więcej, jeździ na kupę. Korzyści z takiego paliwa można mnożyć, ponieważ oprócz ograniczenia emisji szkodliwych związków do atmosfery, produkty pochodzące z biometanu eliminują z otoczenia dwutlenek węgla.
BioUltra już jeździ - jako prototyp
Ultra Light Rail Partners to firma, która na potrzeby rozwoju tego projektu otrzymała państwową dotację. Pozwoliła ona na opracowanie prototypu 10-metrowego szynobusu o nazwie BioUltra. Może on zabrać 60 pasażerów, ale w planach jest znacznie dłuższy, cięższy i droższy pojazd, którego finalna forma mogłaby wozić ludzi na co dzień, zastępując obecnie jeżdżące pociągi. Plany producenta wpisują się również w epidemiczne trendy. Osobna dotacja została przyznana na realizację pomysłów mających ograniczyć ryzyko zakażenia koronawirusem na pokładzie pociągu. Chodzi m.in. o lampy UV czy zaawansowany system filtracji powietrza na pokładzie.