To zdarzenie miało miejsce we wtorek 5 maja w Strzelcach Krajeńskich. Około godziny 15:30 policjanci Wydziału Ruchu Drogowego, którzy patrolowali ulice Dobiegniewa w nieznakowanym radiowozie, zauważyli kierowcę w Fordzie Galaxy bez zapiętych pasów bezpieczeństwa. Z wiedzy jaką posiadali policjanci wynikało również, że mężczyzna ten nie posiada uprawnień do kierowania. Przy pomocy sygnałów świetlnych i dźwiękowych dali sygnał do zatrzymania. Kierowca jednak zbagatelizował polecenia mundurowych i zaczął uciekać.
Przeczytaj również: Nie chcieli wracać do domu piechotą, więc wzięli sobie Audi znajomego
Skrajnie nieodpowiedzialny kierowca widząc przed sobą zakorkowaną ulicę, wjechał na chodnik nie zważając na pieszych, których zmuszał do odskakiwania sprzed rozpędzonego samochodu. Na szczęście pościg nie trwał długo ponieważ brawura kierowcy w krótkim czasie doprowadziła do utraty panowania nad autem i uderzeniem w przydrożny słup. Mężczyzna został obezwładniony przez ścigających go policjantów i zatrzymany.
34-latek uciekał ponieważ nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami. Jak czytamy na stronie policji, mężczyzna zapytany dlaczego podjął taką decyzję, odpowiedział „a dlaczego nie”. Pirat bez prawa jazdy trafił do aresztu w Strzelcach Krajeńskich. Zostaną przed nim postawione zarzuty bezpośredniego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym i niezatrzymania się do kontroli. Mężczyzna odpowie również za wykroczenia, które popełnił. Śledczy będą wnioskować o jego tymczasowe aresztowanie. Grozi mu do ośmiu lat pozbawienia wolności.