Tegoroczny "Znicz" rozpoczął się w czwartek 31 października i trwał do niedzieli 3 listopada. W tym okresie do dbania o bezpieczeństwo tych, którzy wyruszyli w na cmentarze by zapalić światełko na grobach swoich bliskich, zmobilizowano na terenie całego kraju nie tylko policję, ale także inne służby porządkowe. Nie brakowało apeli do kierowców o ostrożność, zachowanie trzeźwości i dostosowanie jazdy do warunków panujących na drodze.
Pisaliśmy: Śmiertelne potrącenie na przejściu dla pieszych w Katowicach. Nie żyje 90-letni mężczyzna - ZDJĘCIA
Największe natężenie ruchu tradycyjnie odnotowywane było na drogach dojazdowych i wokół cmentarzy. W wielu miejscach zmieniona została organizacja ruchu, tak by z jednej strony umożliwić wszystkim sprawne dotarcie do cmentarzy, z drugiej zaś przygotować miejsca parkingowe dla odwiedzających groby. Najtragiczniejsza była niedziela - tego dnia na drogach zginęło 9 osób i zatrzymano najwięcej kierowców na podwójnym gazie.
Niestety w długi weekend na polskich drogach doszło do 268 wypadków, w których zginęło 25 osób, a 364 zostały ranne. Jak zauważają policjanci, do wielu wypadków doszło tradycyjnie z powodu brawurowej jazdy kierowców i nadmiernej prędkości. W dalszym ciągu zatrważająca jest liczba osób, które decydują się wsiąść za kierownicę po alkoholu. W tym roku policjanci zatrzymali dokładnie 1245 nietrzeźwych kierujących.
W czasie ubiegłorocznej akcji "Znicz 2018" trwającej pięć dni, na polskich od 31 października do 4 listopada, doszło do 408 wypadków, w których zginęło 50 osób, a 502 odniosło obrażenia.