Też z początku nie dowierzaliśmy. 300 kilometrów na godzinę w samochodzie, to już dość ryzykowne posunięcie. A co dopiero na rowerze! Trudno wyobrazić sobie jak monstrualne przełożenie musiał posiadać rekordowy rower. Odważna zawodniczka, Denise Mueller-Korenekn, stawiła czoła wyzwaniu w miejscu uznawanym za światową kolebkę rekordów prędkości – na wyschniętym jeziorze Bonneville w Utah w USA. Początkowo była holowana za samochodem, który został wyposażony w osłony aerodynamiczne, chroniące rekordzistkę przed oporami powietrza. W roli nietypowego safety cara wystąpił Range Rover Sport SVR.

i
To nie pierwszy wyczyn Denise. Pierwszy rekord prędkości ustanowiła w 2016 roku, kiedy została najszybszą na świecie kobietą na rowerze. Wówczas udało jej się rozpędzić do 147 mil na godzinę, czyli do 236 km/h. W 2018 roku jeszcze raz postanowiła stawić czoła wyzwaniu. Tym razem nogi poniosły ją 183,9 mil na godzinę, czyli ponad 295 km/h! Tym samym pobiła męski rekord w tej dyscyplinie, który wynosi 167 mil na godzinę.
Zobaczcie filmy z tego niesamowitego rekordu: