Takiej podstawowej samokontroli i opanowania zabrakło kierowcy Volkswagena Golfa R, któremu nie spodobało się, że kierujący Mazdą 6 w ostatniej chwili wjechał na pas do jazdy na wprost. Czy było to wymuszenie, czy wynik nieuwagi - nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że jeśli na drodze złoszczą nas takie rzeczy, nie powinniśmy poruszać się samochodem, przynajmniej w godzinach szczytu.
Przeczytaj także: Dymomierzowi zabrakło skali - autobus zanieczyszczał środowisko i produkował smog!
Hamowanie przed maską to bynajmniej nie koniec wydarzeń na ul. Prymasa Tysiąclecia w Warszawie. Na wideo widać bowiem moment, w którym kierowca Volkswagena wysiada z samochodu, podbiega do Mazdy, która stoi z otwartą szybą i... wymierza cios prosto w kierowcę. Później poprawia drugim uderzeniem, tym razem w szybę.
Zobaczcie, jak to wyglądało: