44-letni mieszkaniec Berlina tuż po godzinie 22 zorientował się, że jego Range Rover zniknął z podjazdu. Chwilę później zalogował się do systemu, który pozwala na zlokalizowanie nadajnika GPS umieszczonego w samochodzie. Gdy zobaczył, że jego SUV pędzi w stronę polskiej granicy, miał pewność, że wóz został skradziony.
Przeczytaj: Limuzyna za ponad 400 tys. złotych odzyskana na granicy. Mercedes-Benz Klasy S pochodził z przestępstwa
Wraz z synem ruszyli w pościg za Range Roverem i uprzedzili polską policję o tym, że auto wjeżdża na terytorium kraju. Chwilę po północy auto udało się odnaleźć w Szamotułach, około 3 godziny drogi od Berlina. Zatrzymany na ul. Wojska Polskiego samochód okazał się być poszukiwanym Range Roverem.
Warty 200 tys. złotych SUV klasy premium wróci do właściciela, a przestępców czekają problemy. Cała trójka została schwytana, a w momencie zatrzymania kierowcą był 24-letni mieszkaniec Bydgoszczy. Oprócz niego, zatrzymani zostali jeszcze dwaj obywatele tego miasta - 37 i 45-latek.
Wszyscy trzej mężczyźni, usłyszeli zarzut kradzieży z włamaniem, za co grozi do 10 lat pozbawienia wolności. Teraz za swoje postępowanie odpowiedzą przed sądem.