Śledztwo w tej sprawie trwało od stycznia 2012 roku. Prowadzili je śledczy i kryminalni z lubuskiej policji pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Gorzowie Wlkp. Sprawa ma swój początek 10 stycznia 2012 roku, kiedy to policjanci zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy podróżowali Volkswagenem Sharanem i przewozili kradzione na terenie Niemiec elektronarzędzia. Później okazało się, że w aucie są zamontowane części i podzespoły pochodzące z kradzieży.
Ustalenia policjantów doprowadziły do 30-letniej kobiety, która wraz z mężem za pośrednictwem swojej firmy rejestrowała pojazdy wcześniej sprowadzane z Wielkiej Brytanii. Inne samochody, które przechodziły przez ręce przestępców były uszkodzone i trafiały do Polski z krajów Europy Zachodniej. Pojazdy z kierownicą po prawej stronie przechodziły odpowiednie modyfikacje, a następnie wystawiano je na sprzedaż w ogłoszeniach zamieszczanych na portalach internetowych. Części i podzespoły użyte do konwersji pojazdów, pochodziły z aut skradzionych na terenie Unii Europejskiej.
Zobacz również: Kradzież samochodu. Jak się zabezpieczać, co zrobić po kradzieży auta
Policjanci komendy wojewódzkiej ustalili i zabezpieczyli 25 pojazdów, które zostały sprzedane. Części w tych autach pochodziły z kradzieży. Kolejne sześć aut, m.in. audi, bmw i vw sharan z posesji głównego podejrzanego trafiły na parkingi strzeżone. Śledczy zabezpieczyli około 700 części samochodowych.
W tej sprawie funkcjonariusze lubuskiej komendy zatrzymali łącznie 16 podejrzanych osób. 6 z nich tymczasowo aresztowano. 30-letni szef grupy przez rok przebywał w areszcie. Usłyszał zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą. Jej celem było nabywanie pojazdów skradzionych na terenie Niemiec, Holandii i Czech. Ponadto grupa zajmowała się demontowaniem tych aut na części, usuwaniem danych identyfikacyjnych, przygotowaniem części i ich sprzedażą. Zadania w grupie były ściśle podzielone. Część z podejrzanych zajmowała się dostarczaniem skradzionych pojazdów, kolejni je odbierali i rozkręcali. 30-latek zajmował się organizowaniem całego procederu. Legalizował i sprzedawał pojazdy z pomocą swojej żony.
Przeczytaj też: Sprawdź jakie zabezpieczenie przeciwkradzieżowe wybrać
Szef przestępczego procederu usłyszał także zarzut paserstwa 102 pojazdów takich marek jak Audi, Bmw, Volkswagen, Seat czy Skoda. Auta te pochodziły z kradzieży, których dokonano na terenie krajów europejskich. Ich łączna wartość to około 10 milionów złotych. Ponadto mężczyzna usłyszał zarzut udzielania korzyści majątkowej – chciał wręczyć policjantom 13 tys. złotych. Kolejne zarzuty dotyczą oszustwa internetowego oraz posiadania nielegalnych programów komputerowych. 13 osób usłyszało zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz paserstwa pojazdów. W czasie prowadzonego śledztwa zabezpieczono mienie o łącznej wartości ponad 630 tys. złotych. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wlkp. w grudniu skierowała w tej sprawie akt oskarżenia przeciwko 15 osobom. Za kierowanie grupą przestępczą grozi do 10 lat więzienia. Za udział w niej do 5 lat pozbawienia wolności.