Policyjna akcja „Lewy pas” ma na celu wyeliminowanie patologiczny sytuacji, kiedy lewy pas autostrady jest blokowany przez wyprzedzające się w nieskończoność ciężarówki, a także sytuacje, kiedy kierowcy mszczą się na innych blokując im możliwość wyprzedzania.
Zobacz też: ITD nie stać na przejęcie zafoliowanych fotoradarów
Obowiązujący w Polsce prawostronny ruch nakazuje kierowcom poruszanie się jak najbliżej prawej strony jezdni. Jazda lewym pasem jest dopuszczalna w przypadkach, kiedy wyprzedzamy wolniej jadące pojazdy, lub gdy przygotowujemy się do manewru skrętu w lewo. Na autostradzie manewr skrętu w lewo z lewego pasa jest niewykonalny, dlatego też blokowanie lewego pasa i utrudnianie jazdy innym pojazdom jest wykroczeniem zgodnie z art. 90 kodeksu wykroczeń. Policjant może za to wystawić mandat karny w wysokości 200 złotych i naliczyć kierowcy 2 punkty karne.
Problem polega na tym, że wykroczenie to jest trudne do weryfikacji. Policjant aby udowodnić nieprawidłowe zachowanie kierowcy, musi zaobserwować, że kierowca jechał lewym pasem w momencie, kiedy prawy pas był wolny.
Zobacz także: Policja szuka sprawcy zniszczenia aut Ubera
Najczęściej kierowcy blokujący lewy pas tłumaczą się, że wykonywali manewr wyprzedzania, nawet gdy jechał tylko minimalnie szybciej o wyprzedzanego auta.
Kolejnym rozwiązaniem systemowym jest ustawianie znaków zakazu wyprzedzania dla pojazdów ciężarowych. Jednak być może akcja policji przyniesie zamierzony skutek.