Policja jasno określiła swoje wymagania odnośnie nowych samochodów pościgowych – silnik o pojemności minimum dwóch litrów, 245 koni mechanicznych mocy, napęd na cztery koła oraz sprint do setki w mniej niż siedem sekund.. Lista wymagań nie byłaby dziwna, gdyby nie fakt, że w zapisach przetargu pojawił się punkt mówiący o minimalnym rozstawie osi na poziomie 2700 milimetrów oraz nadwoziu typu sedan.
Zobacz też: BMW wstrzymuje produkcję w czterech fabrykach
Policja chciała więc limuzyn, a z zestawienia odpadł np. nowy Opel Insignia (za wolny), Ford Mondeo (zabrakło mu 5 koni mechanicznych) czy Kia Optima (bez napędu na cztery koła). Pozostał Volkswagen Passat, Skoda Superb (chociaż techniczne jest liftbackiem) oraz BMW serii 3. Biorąc pod uwagę kryterium ceny, grono ekspertów obstawiało wygraną czeskiej propozycji.
Tymczasem jak donosi dziennik.pl, za 140 Passatów z wideorejestratorami przyszłoby policji zapłacić 28,5 miliona złotych. Tańsze były Skody, wycenione na 28,3 miliona. Tymczasem diler BMW jest w stanie sprzedać 140 egzemplarzy serii 3 za jedyne 27 milionów złotych! Bawarki okazują się najtańsze w pakiecie, choć w cenniku detalicznym są droższe o 17 tysięcy złotych.
Pierwsze dostawy aut rozpoczną się pod koniec listopada. Oczywiście nie wiadomo jeszcze kto wygra przetarg, lecz kryterium ceny stanowi aż 60% oceny całej oferty.