Nietypowa sytuacja na jednym ze skrzyżowań w Krakowie sprawiła, że kierujący ruchem policjant aż złapał się za głowę. Wszystko zostało zarejestrowane przez samochodową kamerkę innego kierowcy. Na nagraniu widzimy, że na drodze stoi radiowóz, a do skrzyżowania zbliża się Fiat Punto. Choć zarówno sygnały dawane przez policjanta, jak i sygnalizacja świetlna zabraniały wjazdu na skrzyżowanie, Fiat jakby nigdy nic wymusił pierwszeństwo na jadącym prawidłowo i według wskazówek mundurowego BMW. Na oczach policjanta doszło więc do kolizji, a jego mowa ciała mówi sama za siebie. Jakim cudem do tego doszło?
Polecany artykuł:
Aż trudno uwierzyć, że do kolizji doszło w wyniku nieuwagi. Wszystkie możliwe znaki zabraniały bowiem wjazdu na skrzyżowanie w tej sytuacji. Oprócz postawy kierującego ruchem, sygnalizacja świetlna świeciła się na czerwono. Choć w tej sytuacji nie powinno to mieć znaczenia, kierowca znajdował się również na drodze podporządkowanej. Być może kierującemu Fiatem wydawało się, że taki gest kierującego ruchem policjanta oznacza, że może on wjechać na skrzyżowanie? Nic nie tłumaczy jednak braku instynktu samozachowawczego i wyobraźni - nadjeżdżającego z prawej strony BMW trudno było nie zauważyć. A może jego zachowanie było wynikiem odurzenia wysokoprocentowymi trunkami? Możemy tylko spekulować.
Pewne jest, że w tej sprawie nietrudno będzie wskazać winnego. Kierowca, który na ślepo i bez wyobraźni wjechał na skrzyżowanie raczej nie będzie mógł liczyć na taryfę ulgową.