Do kolizji doszło w środę 3 lipca br. na skrzyżowaniu ulic Cadet i Livernois w południowej części miasta Detroit. W momencie kiedy policyjny SUV Jeep Patriot zbliżaj się do skrzyżowania, kierujący nim funkcjonariusz zignorował znak STOP i tym samym wymusił pierwszeństwo na jadącym z prawej strony czerwonym coupe.
Sprawdź: Po 15 piwach wsiadł za kierownicę! Mężczyzna jechał i pił dalej
W efekcie zderzenia Jeep obrócił się o 360 stopni, a następnie zatrzymał się na ogrodzeniu domu. Funkcjonariusz , który doprowadził do kolizji wysiadł z auta i aresztował 27-letniego Carlosa Martineza w celu wymigania się od odpowiedzialności. Na jego nieszczęście całe zdarzenie nagrała kamera monitoringu umieszczona na altance domu, przy którym zatrzymał się jego samochód.
Mój syn powiedział policjantowi, aby wezwał jego rodziców, jego matkę. Funkcjonariusz odparł, że ma 27-lat i jest wystarczająco dorosły, aby załatwić sprawę samodzielnie. Dodał też, że na chwilę obecną nie ma prawa niczego żądać. Carlos nigdy nie był notowany. Nie jest kryminalistą ani członkiem gangu. Tak nie traktuje się ludzi. Wszyscy jesteśmy równymi istotami.
- opowiedziała w rozmowie z reporterem stacji Fox 2 Detroit matka aresztowanego mężczyzny.
Zobacz: Wpadł Mercedesem do rowu. Był tak pijany, że próbował jechać dalej
Martinez na skutek wypadku odniósł kilka niegroźnych zadrapań i stłuczeń, natomiast policjant złamał żebro i obojczyk. Po skontaktowaniu się z lokalną policją w sprawie zaszłej sytuacji, okazało się, że śledztwo jest już prowadzone. Dzień po zdarzeniu poinformowano, że funkcjonariusz został przetransportowany do szpitala i nie zostanie pociągnięty do odpowiedzialności