W piątek 4 marca 2016 roku ma zakończyć się proces policjanta ze Starachowic, który ukrył fakt, że nie posiada prawa jazdy kategorii A i pełnił służbę na motocyklu.
"Echo Dnia" donosi, że cała sprawa wyszła na jaw w 2013 roku, za sprawą anonimowego donosu, który wpłynął do Komendy Wojewódzkiej Policji w Kielcach. Treść tego donosu zawierała informacje, że jeden z funkcjonariuszy, którzy pełnią służbę na motocyklu, nie posiada prawa jazdy kategorii A.
Zobacz również: Policjanci za łapówki potwierdzali fikcyjne stłuczki
Naczelnik drogówki usłyszał zarzut niedopełnienia obowiązków służbowych, ponieważ nie zlecił sprawdzenia uprawnień oskarżonego policjanta. Prokurator żąda 15 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, grzywny w wysokości 1000 złotych i zakazu wykonywania zawodu na 5 lat dla funkcjonariusza, a także 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata, 1500 złotych grzywny i 2 lat zakazu wykonywania zawodu dla naczelnika drogówki.
Obrońcy naczelnika wnoszą o jego uniewinnienie, ponieważ według nich jest on niewinny, a problem leży w policyjnych systemach weryfikacji danych. Wyrok zostanie ogłoszony 4 marca.