W świetle nowych przepisów, to funkcjonariusz będzie podejmował decyzję o tym czy odebrać kierowcy prawo jazdy za przekroczenie prędkości o 50 km/h w terenie zabudowanym, czy nie. Na jakiej podstawie?
Prawo dalekie od ideału
Przepis, który za takie złamanie przepisów odbiera kierowcy prawo do kierowania pojazdem na 3 miesiące, obowiązuje od 2015 roku. Mimo, że przyniósł spore korzyści w miastach, a wielu kierowców zdjęło nogę z gazu, posiadał dwa trudne do jednoznacznego wyjaśnienia aspekty. Jeśli kierowca fizycznie nie posiadał przy sobie prawa jazdy, policjant nie miał jak zatrzymać dokumentu. Druga kwestia dotyczyła sytuacji wyższej konieczności. Kierowca, który drastycznie złamał przepisy ratując komuś zdrowie lub życie (np. wioząc go do szpitala), również był pozbawiany prawa jazdy na 3 miesiące.
Zobacz: Zdawała prawo jazdy 32 razy, a straciła je po dwóch tygodniach
To właśnie ta druga kwestia skłoniła posłów do nowelizacji ustawy. Daje ona możliwość odstąpienia od zatrzymania dokumentu, w przypadku kiedy kierowca działał w stanie wyższej konieczności. Aż 412 posłów było za wprowadzeniem takiej poprawki, tylko jeden zgłosił swój sprzeciw.
Podobna nowelizacja będzie dotyczyła przewożenia w pojeździe zbyt dużej liczby osób. Do tej pory takie sytuacje również skutkowały zatrzymaniem prawa jazdy. Teraz w sytuacji wyższej konieczności kierowca zachowa uprawnienia.
Wszystko wskazuje na to, że po wprowadzeniu nowelizacji przepis nabierze większego sensu, a osoby niosące pomoc nie będą karane za dobre chęci.