Od soboty, 11 lipca 2020, rusza produkcja nowych tablic rejestracyjnych. Jak informuje "Rzeczpospolita", polskie "blachy" po zmianach, na pierwszy rzut oka będą wyglądać tak samo jak dotychczasowe - modernizacja opiera się na wprowadzeniu nowych zabezpieczeń, które będą grawerowane laserowo i uzupełnią dotychczasowe, opierające się głównie na naklejce legalizacyjnej.
W nowych tablicach, których produkcja wkrótce rusza, laserowo wygrawerowane zostaną informacje na temat certyfikatu i nazwy producenta, symbol orła z koroną oraz numer rejestracyjny. Wytłoczone zostanie również miejsce na naklejkę, którą w wydziale komunikacji nakleja się w momencie rejestracji pojazdu.
Nowe zabezpieczenia nie oznaczają rzecz jasna, że stare tablice tracą ważność. W tej kwestii nic się nie zmienia, a tablice na naszych autach pozostają ważnym dokumentem. Co więcej, jeśli wybierzemy się w najbliższym czasie do wydziału komunikacji, jeszcze przez jakiś czas otrzymamy w momencie rejestracji stare, pozbawione nowych zabezpieczeń tablice.
Blachy, których produkcja dopiero rusza, muszą zostać wytłoczone, przetransportowane do urzędów i dopiero, gdy skończą się te ze "starymi" zabezpieczeniami, zacznie się wydawanie nowych.
Laserowe grawerunki są widoczne jedynie pod pewnym kątem i nie wpływają na dotychczasowy wzór tablic rejestracyjnych. Pozostanie on taki sam i nie zanosi się na jego zmiany, przynajmniej w najbliższym czasie.