O kolizji drogowej na rondzie w Sierakowicach (woj. pomorskie) dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Kartuzach został poinformowany we wtorek (22 maja) po godz. 2.00. Ze zgłoszenia wynikało, że sprawca poruszał się rondem pod prąd, a wcześniej naruszał wiele przepisów drogowych. Gdy mundurowi zjawili się na miejscu, kierowcy Volkswagena już tam nie było. Wszystko wskazywało na to, że po zderzeniu z drugim pojazdem odjechał w stronę Lęborka. Jeszcze tego samego dnia funkcjonariusze zabezpieczyli zapis z lokalnego monitoringu i ustalili tożsamość kierującego niemieckim autem. Winnym całego zamieszania okazał się 22-latek.
Polecany artykuł:
1700 zł i 16 punktów
Gdy policjanci stanęli pod drzwiami mężczyzny, ten przyznał się do zarzucanych mu czynów tj. spowodowanie kolizji drogowej, niestosowanie się do znaku C-9 (nakaz jazdy z prawej strony znaku) oraz niestosowanie się do znaku P-4 (podwójna ciągła). Za wszystkie te wykroczenia 22-latek został ukarany mandatem karnym w wysokości 1700 zł i 16 punktami karnymi.
Po otrzymaniu tak słonej kary młodzi i gniewni kierowcy z pewnością pomyślą następnym razem, zanim skuszą się na igranie z prawem i stwarzaniem zagrożenia na drodze. Policja apeluje, zwłaszcza do młodych kierowców, o rozsądek za kółkiem. Tego typu "zabawy" mogą mieć tragiczny finał. Funkcjonariusze podkreślają, że "jezdnia to nie plac zabaw, należy stosować się do znaków jakie nas obowiązują".