Monitoring na skrzyżowaniu w Kijowie pozwala dokładnie przypatrzeć się wypadkowi, do którego doszło kilka dni temu. Ambulans na sygnale, który wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle, został uderzony w bok przez Porsche, którego kierowca minął sygnalizację świetlną w zgodzie z przepisami. Choć należy ustępować pierwszeństwa samochodom uprzywilejowanym, w tej sytuacji winny jest kierowca karetki.
Pisaliśmy: ZMIAŻDŻONY Hyundai, zawalona budowla. Wszystko przez zbyt wysoką betoniarkę. Jest WIDEO z wypadku
Wiozący pacjenta ambulans miał prawo przejechać na czerwonym świetle, ale wypadki powstałe wskutek takiego manewru z reguły obciążają kierowcą auta uprzywilejowanego. Tak było tym razem - kierujący karetką z pewnością uznał, że "wczesne czerwone" zagwarantuje mu bezproblemowy przejazd. Choć wina leży po jego stronie, przykład kierowcy Porsche pokazuje, że warto zachować szczególną ostrożność podczas miejskiej jazdy. Przed wjazdem na krzyżówkę dobrze jest się upewnić, że droga z każdej strony jest wolna.
Na szczęście, prędkość pojazdów nie była na tyle duża, by wytrącić karetkę z równowagi. Ambulans podskoczył i zmienił tor jazdy, ale nie przewrócił się na bok, dzięki czemu nic poważnego nikomu się nie stało. Gdyby samochód został położony na bok, moglibyśmy mówić o tragicznym wypadku.
Zobacz WIDEO: