Do tego zdarzenia doszło w weekend z 11 na 12 stycznia. Ze zgłoszenia wynikało, iż pokrzywdzona osoba pozostawiła samochód marki Skoda na ogólnodostępnym parkingu w dzielnicy Czechów w Lublinie. Następnego dnia rano zorientowała się, że pojazd zniknął. Wartość auta wyceniła na 50 tys. zł. Jak doszło do przywłaszczenia mienia? Rabuś wchodząc do auta wykorzystał do uruchomienia silnika kluczyk zapasowy znajdujący w książce serwisowej przechowywanej w schowku pojazdu.
Sprawą zajęli się lubelscy policjanci. Informacja została przekazana do wszystkich komisariatów. Rozpoczęły się poszukiwania, które przyniosły szybkie efekty. Policjant z I Komisariatu Policji w Lublinie będąc poza służbą odnalazł skradzioną Skodę Octavię. Jak się okazało sprawca na drodze polnej w gminie Bełżyce porzucił pojazd. Kierujący wjechał w koleinę, zawisł na podwoziu i unieruchomił pojazd.
Funkcjonariusze zabezpieczyli skradziony samochód, który wrócił już do właścicielki. Niedługo później w ręce mundurowych wpadł 20-letni złodziej (mieszkaniec gm. Wojciechów). Mężczyzna usłyszał zarzuty kradzieży. Może mu grozić kara do 5 lat więzienia.