Szalony kierowca uciekał samochodem marki Volkswagen Phaeton na niemieckich tablicach rejestracyjnych. Podczas zatrzymania tłumaczył się, że nie rozumie języka polskiego. Gonitwa zaczęła się na bramkach w Żernicy na autostradzie A4 w okolicach Gliwic, gdy mężczyzna potrącił policjanta próbującego go zatrzymać do kontroli. Poszkodowany funkcjonariusz rozpoczął pościg za uciekinierem, wyprzedzając go w końcu i próbując zablokować mu drogę. Szaleniec wjechał wtedy wtedy w policjanta po raz drugi.
42-letni mężczyzna jadąc trasą Katowice-Kraków na bramkach w Brzęczkowicach, staranował szlaban i pędził dalej przed siebie. Przy bramkach w Balicach przygotowano blokadę mającą na celu zatrzymanie kierującego Volkswagenem. Mimo stworzenia przez kierowców ciężarówek sztucznego korka, udało mu się przedrzeć dalej po pasie zieleni.
Przeczytaj też: Tylko cudem uniknęli śmierci! Wypadek rozpędzonego TIR-a - WIDEO
Nie pomogły nawet oddane przez funkcjonariuszy dwa strzały. Pomimo przebitej opony szaleniec jechał dalej w stronę Olkusza. W miejscowości Nowa Wieś został potrącony kolejny policjant, który usiłował przeszkodzić kierowcy. Mężczyznę udało się zatrzymać dopiero dzięki kolejnej blokadzie, przygotowanej w Bolesławiu. Kolejne strzały w kierunku opon uniemożliwiły dalszą jazdę.
Szaleniec zamknął pojazd od środka, dlatego też konieczne było rozbicie szyby i wyciągnięcie go siłą na zewnątrz. Mężczyzna mówi w języku niemieckim, badanie na obecność alkoholu we krwi wykazało, że był trzeźwy. Trwają ustalenia, czy pojazd był kradziony i jakie ewentualne inne powody skłoniły kierowcę do ucieczki.