Pościg za 25-latką i skończył się strzałami w opony

i

Autor: Policja Pościg za 25-latką i skończył się strzałami w opony

Pościg jak z filmów akcji. Policjantka przestrzeliła oponę, by zatrzymać 25-latkę pod wpływem narkotyków

2019-07-24 12:42

Sceny jak z filmów akcji miały miejsce w Żarach. Policjanci z wydziału ruchu drogowego prowadzili czynności na miejscu kolizji, gdy zjawiła się tam kierująca Volkswagenem. Mówiła do funkcjonariuszy w niezrozumiały i niewyraźny sposób, a po chwili zaczęła uciekać. Pościg zakończył się celnym strzałem w oponę i ujęciem 25-latki.

25-latka, która prowadziła pod wpływem narkotyków, miała tak zaburzone postrzeganie rzeczywistości, że sama podjechała do funkcjonariuszy policji i zaczęła do nich mówić w niezrozumiały sposób. Chwilę po niej zjawił się kierowca, który oznajmił policjantom, że jechał za 25-latką przez dłuższą chwilę i widział, że kobieta stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa ruchu.

Przeczytaj także: Uciekał motocyklem z dwuletnim synkiem. Nie mieli nawet kasków

Kobieta kierująca pod wpływem usłyszała rozmowę i zaczęła uciekać. Podczas pościgu ruchliwymi ulicami, próbowała zepchnąć radiowóz z drogi, dlatego funkcjonariusze wstrzymali się z siłowymi próbami zatrzymania pojazdu. Gdy tylko znaleźli się na mniej ruchliwej drodze kilkukrotnie przez megafon wezwali kierującą do zatrzymaniu. Kobieta nie reagowała również na okrzyki "stój policja", nadal uciekała. W tej sytuacji w obawie o życie i zdrowie innych uczestników ruchu drogowego padły strzały.

Przeczytaj: Był pod wpływem alkoholu, gdy wiózł 40 ton drewna. Inspektorzy zatrzymali transport

Sierżant Edyta Bohoń bardzo skutecznie strzeliła w tylną oponę, która pękła spowalniając pojazd uciekającej. Po krótkiej chwili kierująca została zatrzymana przez kolejny patrol, który stanął jej na drodze. 25-letnia mieszkanka pow. żagańskiego została przebadana testerem narkotykowym, który wykazał w jej ślinie amfetaminę i metamfetaminę. Kobiecie pobrano krew do dalszych badań laboratoryjnych oraz zatrzymano prawo jazdy. Trafiła do policyjnego aresztu, gdzie oczekuje na dalsze czynności. Może jej grozić do 5 lat pozbawienia wolności.