Stratopolonez to dzieło Działu Badań Specjalnych Ośrodka Badawczo Rozwojowego FSO. To właśnie inżynierowie skupieni w tej komórce otrzymali zadanie stworzenia samochodu wyścigowego z silnikiem umieszczonym centralnie na bazie Poloneza.
Jednostka napędowa trafiła do FSO z samochodu należącego do syna premiera Jaroszewicza, Andrzeja, który rozbił swoją rajdową Lancię Stratos. W połączeniu z między innymi chłodnicą od Stara, silnik trafił do Poloneza, a raczej jego nadwozia. Rama bowiem została przejęta z Lancii.
Zobacz też: Tak było na VERVA Street Racing 2016 - ponad 250 tysięcy koni mechanicznych i rekordowa frekwencja
Prędkość maksymalna auta to nieco ponad 200 kilometrów na godzinę. Stratopolonez przyspieszał do setki w mniej niż 6 sekund. Aby zmniejszyć nadsterowność (która i tak była olbrzymia) zamontowano opony o szerokości 350 milimetrów. To wymusiło poszerzenie błotników.
Stratopolonezem ścigał się między innymi Marian Bublewicz. Auto konkurowało na szutrach z Porsche 911 czy Renault 5 Turbo.