W noc z czwartku na piątek (25-26 grudnia) na ul. Siennickiej w Gdańsku rozegrał się drogowy koszmar. Młodzi ludzi przemieszczający się osobowym Oplem mieli przerażający wypadek. Jak wstępnie ustalili policjanci pracujący przy tym zdarzeniu od godziny 2 w nocy, samochód przemieszczał się ul. Siennicką w kierunku ul. Podwale Przedmiejskie. Kierujący Oplem z niewyjaśnionych przyczyn stracił panowanie nad samochodem i zjechał do prawej krawędzi jezdni gdzie uderzył w słupki oddzielające jezdnię od drogi rowerowej, a następnie gruchnął w drzewo.
CZYTAJ: 31-latek ZGINĄŁ w Boże Narodzenie jadąc z pijanym kolegą
Siła uderzenia była do tego stopnia mocna, że spod maski pojazdu został wyrwany silnik. Śmierć na miejscu poniósł 20-latek kierujący samochodem i 21-letni pasażer. Autem jechała jeszcze jedna osoba, która przeżyła i nieprzytomna została przetransportowana do szpitala. Policjanci z Gdańska wyjaśniają przyczyny tego strasznego wypadku.