Dziś (10.04) w nocy doszło do wypadku, w wyniku którego Opel Vectra spłonął doszczętnie w przydrożnym rowie. O pożarze poinformował mieszkaniec posesji, który zauważył płomienie nieopodal swojego domu. Dyżurny komendy wysłał patrol na miejsce zdarzenia.
Sprawdź: Głupota na przejeździe kolejowym - JEST WIDEO! Kierowca próbował zawrócić na torach
Okazało się, że na szczęście, we wnętrzu samochodu nie było żadnych osób. Płonące auto ugasili strażacy z PSP w Krasnymstawie oraz druhowie z OSP w Kraśniczynie, a policja rozpoczęła poszukiwania sprawcy wypadku oraz posiadacza pojazdu.
Właściciel Opla pożyczył go krewnemu, a ten przebywał po wypadku we własnym domu. Był pijany i sam przyznał, że kierował w stanie nietrzeźwości. Badanie wykazało w jego organizmie ponad 2 promile alkoholu! Zrelacjonował, że kierując Oplem na prostym odcinku drogi nagle stracił panowanie nad pojazdem i wjechał do przydrożnego rowu. Kiedy zauważył pożar wyszedł z auta i wrócił do domu. W wyniku zdarzenia poza niegroźnym oparzeniem dłoni nie doznał obrażeń. Właściciel samochodu wartość strat oszacował na kwotę 11 tys. zł. Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości 40-latek wkrótce odpowie przed sądem. Przestępstwo tego typu zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 2.