Do trywialnej sytuacji z udziałem młodego "sportowca" doszło w Tryolu (Austria) w okolicach pasażów handlowych. Młodzi kawalerzy "bujali" się po mieście luksusowym BMW serii 7 i chętnie korzystali z faktu, że potężna limuzyna posiada napęd na tylną oś.
Sprawdź: Łupnął BMW w płot i czym prędzej zwiał piechotą. Miał solidne powody do ucieczki
Zabawa trwała w najlepsze do czasu, gdy dżentelmeni postanowili opuścić parking w wielkim stylu. Dołączając sie do ruchu, bohater nagrania mocno szarpnął kierownicą i sprowokował auto do poślizgu. Niestety młodzieniec szybko się przekonał, że umiejętności nie nabywa się od siedzenia na wygodnym fotelu. Auto momentalnie zmieniło kierunek jazdy i zawisło na betonowym płotku.
Zobacz: Kombajn zleciał z naczepy! Tak się kończy kiepskie zabezpieczanie ciężkich ładunków - WIDEO
Drogowi "gangsterzy" szybko przystąpili do wydostania auta z opresji, jednak trzech chudych chłopaków to za mało, żeby unieść ponad 2-tonową limuzynę. Summa summarum austriacki kandydat na mistrza driftu został pośmiewiskiem w internecie, choć to pewnie nic w porównaniu do tego co usłyszał po powrocie do domu.