Pożyczył Porsche z myjni i rozbił je na płocie

2018-05-15 14:12

Właściciel Porsche oddał swoje auto do myjni ręcznej w Kaliszu. Jakież musiało być jego zdziwienie gdy otrzymał telefon, że auto zostało skradzione i rozbite na płocie w pobliskiej miejscowości.

Do zdarzenia doszło w Grabowie nad Prosną, gdzie około godziny 4.45, Porsche 911 uderzyło w płot jednej z posesji. Kierowca uciekł z miejsca zdarzenia, ale zostawił kluczyki w stacyjce. Samochód nie nosił śladów włamania i nie figurował w rejestrach policyjnych jako kradziony. Funkcjonariusze jednak szybko ustalili kto jest właścicielem cacka wartego kilkaset tysięcy złotych.

Właściciel Porsche telefonicznie przekazał, że znajduje się poza miejscem zamieszkania, a swoje cenne auto pozostawił do czyszczenia w jednej z kaliskich myjni. Samochód miał odebrać po powrocie z wyjazdu. Policjanci prowadząc dalsze czynności szybko ustalili kto kierował pojazdem. Okazał się nim Robert G., 30-letni mieszkaniec Zamościa pracujący w myjni.

Zobacz: Wypadek lawety z nowymi autami w Drogomyślu. Wszystko przez kierowcę BMW - WIDEO

Pracownik po godzinach postanowił udać się na przejażdżkę Porsche 911. Mając wiedzę, gdzie właściciel zostawia klucze od zakładu ukradł je, a następnie za pomocą oryginalnych kluczyków do auta wyruszył w podróż po swoich rodzinnych stronach.

W Porsche po krótkim czasie zapaliła się rezerwa paliwa. Tuż po północy Robert G. podjechał na stację benzynową nieopodal swojego miejsca zamieszkania. Wprawił jednak personel w zdumienie chcąc zatankować Porsche na tzw. "kreskę". Obsługa nie dała wiary jego zapewnieniom o nagłej potrzebie i pomimo uwiarygodnienia w postaci pojazdu, odmówiła kredytowania jego dalszej jazdy. Robert G. trzy godziny później zatankował na tej samej stacji "wypożyczony" pojazd za gotówkę. Długo jednak nie cieszył się dalszą jazdą. Dokładnie godzinę później uderzył w płot na ul. Wodnej w Grabowie, skąd uciekł pieszo do domu. Po drodze po raz trzeci wstąpił na tę samą stację benzynową, ale tym razem kupił sobie... piwo.

Trzydziestolatek oprócz kradzieży z włamaniem odpowie za kierowanie pojazdem mechanicznym pomimo czynnego zakazu sądowego. Grozi mu do 10 lat pozbawienia wolności.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku