Właściciel Dodge'a Challengera raczej nie będzie zadowolony z efektów pracy myjni. Nie wiadomo jak dokładnie doszło do tej kolizji, ale z relacji świadków wynika, że samochód został roztrzaskany, gdy był przestawiany przez pracownika myjni. Z niewyjaśnionych przyczyn, potężna maszyna wyjechała z parkingu i uderzyła w drzewo znajdujące się kilkadziesiąt metrów dalej.
Sprawdź także: Złodzieje ukradli BMW, które trudno przeoczyć. Odzyskała je policja ze Zgorzelca
Pracownik, który w momencie zdarzenia siedział za kierownicą, prawdopodobnie nie miał prawa jazdy. Choć zniszczenia samochodu są spore, a na zdjęciach widzimy, że stoi on na chodniku, szczęśliwie nikomu nic się nie stało. Na miejsce zdarzenia została wezwana policja, która wyjaśnia okoliczności kolizji.
Samochód, który został rozbity to Dodge Challenger - amerykański pony car, który w topowym wariancie ma pod maską 6.1-litrowy silnik V8 i osiąga moc 431 KM. Trafia ona na tylną oś, a sprint do setki takiego Challengera zajmuje 4,8 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 280 km/h.