Na przejściu dla pieszych w Ostrowcu Świętokrzyskim niemal doszło do tragedii. Przechodzący przez pasy chłopak cudem uniknął potrącenia przez pędzącego Opla. Kierowca starego auta jechał zupełnie, jakby miał klapki na oczach. Mężczyzna zignorował zatrzymane na sąsiednim pasie Renault i jakby nigdy nic jechał przed siebie nie zwalniając. Desperackie hamowanie zaczął o wiele za późno, gdy pieszy był już na przejściu. Nagranie zwraca również uwagę na jedną, istotną kwestię.
Polecany artykuł:
Droga hamowania Opla jest o wiele za długa i widać to nawet na filmie, który został zamieszczony na Facebooku. Nawet stare, lecz sprawne auto powinno zatrzymać się niemal w miejscu, tymczasem Opel widoczny na nagraniu hamuje jakby był pozbawiony hamulców na tylnej osi i pokonuje duży dystans nim stanie na dobre. Stan techniczny tego auta z pewnością nie był wystarczający do bezpiecznej jazdy.
2500 zł mandatu dla kierowcy Opla
Choć policji nie było w pobliżu, nagranie z monitoringu okazało się być wystarczającym dowodem dla policjantów, którzy ukarali kierowcę Opla mandatem. Zapłaci on 2500 zł kary, a jego konto zasili 10 punktów karnych. Już niebawem, bo jeszcze w tym roku, punkty karne będą ważne dwa razy dłużej, bo przez 2 lata, licząc od momentu zapłacenia mandatu.