Wtorek 13 lipca był sądnym dniem dla opolskich busiarzy. Przeładowane auta, które wyjechały na drogi musiały liczyć się z kontrolą w wykonaniu Inspekcji Transportu Drogowego. Mundurowi przeprowadzili akcję ważenia samochodów dostawczych, a wyniki kontroli okazały się być druzgocące! Na 78 przebadanych pojazdów aż 50 jechało przeciążonych. Rekordzista ważył ponad 8 ton, zamiast dopuszczalnych 3,5. Mandaty posypały się również za inne wykroczenia.
Sprawdź: Polskie drogi dziurawe jak ser szwajcarski? Raport NIK zawiera niepokojące dane
Inspektorzy zatrzymali też 5 dowodów rejestracyjnych m.in. za niesprawne oświetlenie, uszkodzony drogomierz i różną rzeźbę bieżnika opon. Natomiast w 3 przypadkach samochody nie miały ważnych badań technicznych. Jeden z kierowców prowadził bez uprawnień oraz w stanie nietrzeźwości. Został przekazany patrolowi policji.
Kierowcy samochodów, które były zbyt ciężkie, mogli odjechać z miejsca kontroli dopiero po przeładowaniu nadmiaru towaru na inny samochód. Jak pokazują wyniki tego typu akcji, mandaty nie zniechęcają przedsiębiorców do przeładowywania aut dostawczych. Warto pamiętać, że limit 3,5 tony został ustanowiony dawno, gdy samochody użytkowe wyglądały i jeździły nieco inaczej. Może w tej kwestii należałoby również rozważyć zmianę przepisów?