Szef FIA, Jean Todt, przyznał, że obiekcje kibiców są słuszne, dlatego też wielce prawdopodobne jest, że federacja wprowadzi zmiany w przepisach regulujących kwestie jednostek napędowych. Dzięki temu donośny rasowy dźwięk silników F1 ma zawitać ponownie na tory.
Sprawdź też: Formuła 1 sezon 2014: Wszystkie nowe bolidy w zestawieniu - tak zmieniły się wyścigówki
Kolejną drażliwą kwestią jest przepis, według którego kierowca w sezonie 2015 ma do dyspozycji podczas wyścigu maksymalnie 100 kg paliwa. Rodzi to obawy, że zawody stracą przez to na atrakcyjności, ponieważ kierowcy będą jeździć wolniej, oszczędzając paliwo. Co ciekawe, obecny limit został zaproponowany przez zespoły, a FIA postanowiła go zaakceptować. Wobec negatywnych opinii kibiców, zmiana przepisów zdaje się być kwestią czasu.