Tak gigantycznego przetargu na fabrycznie nowe samochody dla urzędów dawno nie było. Zamówienie na auta osobowe różnej klasy i wielkości (furgony, busy, ciężarówki, auta terenowe z napędem na cztery koła) dotyczy w sumie aż 258 pojazdów. Mają one trafić nie tylko do ministerstw (m.in.: edukacji, infrastruktury, finansów, kultury, sportu, spraw wewnętrznych, sprawiedliwości i zdrowia), ale i do m.in.: urzędów wojewódzkich, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, Urzędu Patentowego, Wyższego Urzędu Górniczego czy też Biuro ds. Substancji Chemicznych.
Zgodnie z zasadami zamówień publicznych, określono dokładną specyfikację każdej grupy pojazdów. W oficjalnie dostępnym dokumencie liczącym 178 stron, można znaleźć wszelkie wymogi dotyczące tego zamówienia. Najciekawszym punktem jest rozdział poświęcony limuzynom. Już w samym założeniu zaznaczono, że auta mają być pozycjonowane w klasie wyższej i być sedanami segmentu E.
Przeczytaj: TEST nowy Mercedes-Benz E220d: komputer na kołach
A co z wyposażeniem tych reprezentacyjnych aut? Do napędu ma być wykorzystywany silnik wysokoprężny o mocy minimum 135 kW (184 KM), połączony z automatyczną skrzynią biegów. Lista obowiązkowych udogodnień zawiera: autoalarm, czujniki parkowania z przodu i z tyłu, reflektory Bi-ksenonowe lub LED (mijania i drogowe), minimum 6 poduszek powietrznych (dwie czołowe przednie, dwie boczne przednie, dwie kurtynowe dla I-go i II-go rzędu siedzeń), klimatyzację automatyczną dwustrefową, nawigację fabryczną, podgrzewane fotele przednie, czy centralny zamek z czujnikiem zbliżeniowym. Limuzyny muszę mieć też felgi aluminiowe, a nadwozia pomalowane mają być lakierem metalizowanym lub perłowym.
To jednak wciąż nie wszystko. W tabeli informującej o dodatkowych systemach i elementach wyposażenia pojazdu, doszukać się można takich wymogów jak: automatyczny system parkowania, kamera cofania, przyciemnione tylne szyby, system wspomagający ruszanie pod górkę, system ostrzegający przed niepożądaną zmianą pasa ruch, internet, gniazdo 230V w drugim przedziale, klimatyzacja trójstrefowa lub czterostrefowa, tempomat adaptacyjny, wentylowane siedzenia, skórzana tapicerka, a nawet napęd 4x4.
Te wymagania spełnią tylko sedany pozycjonowane w klasie premium. Oznacza to, że administracja rządowa będzie wybierać spośród takich modeli jak: Audi A6, BMW serii 5, Mercedes-Benz Klasy E lub Volvo S90. Koszt jednego tak dobrze wyposażonego auta będzie wynosił minimum około 300 tys zł.