Informacja o zaszłej sytuacji wraz ze zdjęciem zarekwirowanego auta trafiła na oficjalny profil lokalnej policji na portalu społecznościowym Twitter. Jak podały lokalne władze, właściciel zarekwirowanego wcześniej za brak posiadania polisy ubezpieczeniowej pojazdu przyjechał pod komisariat żółtym Lamborghini Aventador SV. W trakcie załatwiania formalności funkcjonariusze pozwolili sobie sprawdzić, czy samochód, którym wezwany przyjechał po odbiór auta, legalnie porusza się po drogach.
Sprawdź: Kretyn w Porsche! Mógł doprowadzić do karambolu - WIDEO
Na nieszczęście mężczyzny policjanci natknęli się na nieprawidłowości także w przypadku wartego ponad 1,5 mln złotych Lamborghini. W efekcie, z powodu braku wykupionej polisy, Lamborghini również zostało zajęte i trafiło na policyjny parking. Miejmy nadzieję, że właściciel egzotycznego auta najzwyczajniej zapomniał o wykupieniu OC, ponieważ będąc w posiadaniu takiego auta raczej ciężko o brak środków na jego ubezpieczenie.
Lamborghini Aventador to produkowany od 2011 roku następca Lamborghini Murcielago, który na ten moment jako jedyny z oferowanych w gamie samochodów włoskiego producenta dysponuje 6,5-litrowym, wolnossącym silnikiem benzynowym V12, generującym moc 700 KM i 690 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Za przeniesienie całego momentu na wszystkie cztery koła odpowiada jednosprzęgłowa skrzynia automatyczna o siedmiu przełożeniach. Supersamochód inspirowany myśliwcem rozpędza się od 0 do 100 km/h w 2.9 sekundy, a jego prędkość maksymalna wynosi 350 km/h. Z kolei zarekwirowany egzemplarz to wersja SV (Super Veloce) co języka włoskiego na polski oznacza "Super Szybki". Model względem standardowej wersji charakteryzuje się zwiększoną mocą do 750 KM, zredukowaną masą z 1625 do 1575 kg, dużym spojlerem i logo "SV" na tylnych nadkolach. Szereg modyfikacji i mniejsza waga sprawiły, że auto wykonuje sprint do pierwszej setki w czasie 2,8 sekundy. Ponadto docisk pojazdu do asfaltu wzrósł o 180 proc. W wersji Coupe powstało zaledwie 600 egzemplarzy, których sugerowana cena detaliczna wynosiła w dniu premiery blisko 330 tys. euro netto (ok. 1,5 mln złotych).