Przyspieszył na złość innemu kierowcy
Wielu kierowców zamiast ułatwiać życie sobie i innym, wolą wszystko komplikować. Na pewno każdy, kto za kółkiem spędził więcej czasu, znalazł się podobnej sytuacji, co kierowca z nagrania. Mowa o sytuacji, w której kierujący autem z naczepą próbował przedostać się na inny pas, a wtem kierujący miejskim crossoverem postanowił gwałtownie dodać gazu, by mu to utrudnić. Na takich piratów nie ma rady, ale karma nie śpi. Za swoje zachowanie agresor z małego auta został szybko i boleśnie ukarany. Całą sytuację uchwyciła kamera innego samochodu.
SPRAWDŹ - Zginąłby pod kołami, gdyby nie refleks kierowcy. Wszystko się nagrało
Dostał brutalną nauczkę
Choć pick-up z dużą przyczepą jasno komunikował swoje zamiary kierunkowskazem, z jakiegoś powodu jadące za nim auto gwałtownie dodało gazu, by uniemożliwić mu bezpieczne wykonanie manewru. Niestety, agresor najwidoczniej spodziewał się, że drugi kierowca zrezygnuje, ale mocno się przeliczył. W efekcie doszło do kolizji z naczepą, a po kontakcie kół obu pojazdów, mniejszy crossover wystrzelił w powietrze. Samochód po chwili przewrócił się na bok i zostawiając za sobą same iskry przejechał tak kilkadziesiąt metrów.
ZOBACZ - Miał 4 promile, kierowcy zatrzymali go na obwodnicy Warszawy
Z samego nagrania nie dowiadujemy się, co działo się dalej. Miejmy nadzieję, że nikt nie odniósł poważnych obrażeń, a pirat drogowy dostał nauczkę na całe życie. W Polsce za podobne zachowanie policjant mógłby ukarać kierowcę mandatem za stworzenie zagrożenia w ruchu i wysoką grzywną za umyślne spowodowanie kolizji. W skrajnych przypadkach mundurowi są także zobowiązani do zatrzymania takiemu kierowcy prawa jazdy na okres trzech miesięcy.