Nie chcielibyśmy być w skórze kierowcy tego Mustanga. Chciał zaszaleć na drodze publicznej, a skończyło się niekontrolowanym poślizgiem i uderzeniem w stojącą Kię. Jej kierowca ewidentnie nie odpuści - od razu po kolizji zaczął gonić Forda, którego właściciel nie chciał ponieść odpowiedzialności. Zabrakło mu odwagi? A może miał coś na sumieniu?
Polecany artykuł:
Pewne jest, że oba auta zostały uszkodzone, a policja nie powinna mieć szczególnych trudności z odnalezieniem niesfornego kierowcy Mustanga. Lokalne media informują, że póki co, sprawca nie został schwytany, a ta stłuczka była jednym z wielu zdarzeń, do których doszło na drodze w stanie Delaware. Wygląda na to, że służby miały tego dnia sporo na głowie - w jednym z wypadków ranni zostali kierowcy i pasażerowie.
Reputacja Mustanga za oceanem jest dość podobna do tej, którą w Polsce mają kierowcy BMW. Tego typu nagrania nie należą do rzadkości, ale jak wiadomo - nie warto oceniać auta przez pryzmat jego kierowców. Faktem jest jednak, że jazda mocnym, tylnonapędowym coupe z V8 pod maską wymaga pewnych umiejętności.