W ramach prowadzonych pod koniec kwietnia br. czynności, pińczowscy kryminalni ustalili, że na jednej z posesji w gminie Złota (woj. świętokrzyskie) może znajdować się czterokołowiec pochodzący z kradzieży. Zebrane przez mundurowych informacje potwierdziły się we wtorek 28 kwietnia podczas służbowej wizyty. Policjanci nakryli 27-latka w momencie, gdy ten próbował ukryć skradzionego quada. Mężczyzna na widok policjantów pośpiesznie zaczął pchać czterokołowca w stronę lasu, a potem uciekał pieszo.
Po zatrzymaniu tłumaczył, że pojazd otrzymał do naprawy od nieznajomego człowieka. Nie potrafił tylko wyjaśnić, dlaczego naprawa miała odbyć się w lesie. Wkrótce okazało się, że quad marki Suzuki o wartości ok. 15 tys. zł. został skradziony z posesji w Tomaszowie Lubelskim kilka dni wcześniej.
W trakcie kolejnych czynności z udziałem zatrzymanego na terenie jego posesji policjanci znaleźli skradziony w sierpniu 2019 r. z terenu posesji w Nisku motocykl marki Yamaha o wartości ok. 20 tys. zł. Według mężczyzny ten pojazd również miał być przez niego naprawiony, ale podobnie jak w przypadku quada, zatrzymany nie był w stanie wytłumaczyć, kto mu go przywiózł.
Zobacz: Tak 33-latek wyładował swoją złość! Kopał, wybijał szyby i obrzucał auta dziwną substancją
Zatrzymany 27-latek jest doskonale znany pińczowskim funkcjonariuszom. Mężczyzna już wielokrotnie był notowany za m.in. kradzieże. Niedawno opuścił zakład karny, a już po chwili przysporzył sobie nowych kłopotów. Za popełnione czyny grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.