W piątek 26 marca patrol funkcjonariuszy Straży Granicznej w okolicach byłego polsko-słowackiego przejścia granicznego w Barwniku (woj. podkarpackie) prowadził kontrole sanitarne osób wjeżdżających do Polski. Jednym z aut, które zatrzymali była hybrydowa Toyota RAV4. Kierujący samochodem 30-letni obywatel Ukrainy tłumaczył, że przyjechał do Polski, aby oddać samochód swojemu koledze.
Sprawdź: Jeden był PIJANY, a drugi POSZUKIWANY. Wielkanocny żurek zjedzą w gronie osadzonych
W trakcie prowadzonych czynności prawda szybko wyszła na jaw. Okazało się, że samochód kilkanaście godzin wcześniej został utracony na terenie Włoch. Sprawą jego kradzieży zajmował się już m.in. Interpol. Cudzoziemca oraz japońskiego SUV-a o wartości ok. 100 tys. zł zatrzymano i przekazano policjantom z Dukli.