NOWE FAKTY - Policja zatrzymała rajdowca!
Jak poinformował Mariusz Sokołowski z Komendy Głównej Policji, auto było wcześniej zatrzymywane przez drogówkę - ostatnio 24 maja, również po pościgu. Samochodu używa dwóch mężczyzn. Pierwszy, po wpadce 25 maja, stracił prawo jazdy i jego sprawa toczy się w sądzie, teraz najprawdopodobniej jechał nim drugi. To profesjonalny kierowca, uczestniczący w rajdach. Jak informują funkcjonariusze - to nie pierwszy jego bezmyślny wyczyn za kółkiem. Słynne nagranie pochodzi z 5 czerwca.
Według nieoficjalnych ustaleń mężczyzna, który szarżował po Warszawie w bmw, to Robert N., pseudonim „Frog”. Niewykluczone, że jego zatrzymanie nastąpi jeszcze dziś.
Rajd BMW po Stolicy
To cud, że ten szaleniec nikogo nie zabił! Rozpędzone białe BMW M3 z prędkością co najmniej 200 km/h mknęło wieczorem ulicami miasta - z Puławskiej, przez Dolinę Służewiecką, Trasę Siekierkowską, Wał Miedzeszyński do mostu Świętokrzyskiego, a nawet wąskimi ulicami Powiśla!
Zobacz też: Szaleniec w BMW M3 ma więcej przewinień na koncie! Tak holował inne auto z prędkością 180 km/h - WIDEO
Na szokującym nagraniu, które pirat wrzucił do sieci, widać, jak kierowca BMW ściga się z motocyklistami. Słychać też, jak zadowolony z siebie komentuje: "Zapier...my właśnie po mieście, kur...a się ganiamy z chłopakami". Na pełnych samochodów ulicach wariat pędzi pod prąd, wyprzedza na podwójnej ciągłej, po wysepkach, przez skrzyżowania przejeżdża na czerwonym świetle i gna slalomem między innymi autami.
Film pojawił się w sieci w piątek wieczorem. Zszokował internautów, a całą stołeczną drogówkę postawił na nogi. - W sobotę wszczęliśmy dochodzenie. Obejrzeliśmy ten film i zapis z kamer monitoringu - mówił w niedzielę rano asp. Robert Opas z KSP. Szybko pojawiły się efekty.
Jak ustalili policjanci, sfilmowany rajd odbył się 5 czerwca. - Wiemy, że ten samochód najczęściej użytkowało dwóch mężczyzn. Musimy ustalić, który z nich siedział za kierownicą - mówi Mariusz Sokołowski z komendy głównej policji.
Sprawdź: BMW M3 (E92): co to za samochód, dane techniczne, osiągi rasowego coupe
Jak się okazuje, to samo auto brało udział w podobnym rajdzie już wcześniej. 24 maja policjanci zatrzymali je po krótkim pościgu, bo kierowca nie chciał zatrzymać się do kontroli. Za kierownicą siedział Marcin C. (26 l.), któremu zabrano prawo jazdy. Jak udało nam się dowiedzieć, to kierowca rajdowy, czyli osoba doskonale zdająca sobie sprawę z ryzyka związanego z taką szaleńczą jazdą. Podobnie jak jego kolega, właściciel BMW, który wtedy je odebrał. I to najprawdopodobniej on siedział za kierownicą 5 czerwca. Jak wstępnie wyliczyli policjanci, za złamane podczas tego rajdu przepisy pirat zarobiłby co najmniej 72 punkty karne. Policja zapowiada, że będzie wnioskować do sądu o pozbawienie go prawa jazdy.