W Boliwii na trasie ostatniego etapu rajdu w tym kraju, doszło do bardzo widowiskowej kraksy. Auto należące do zespołu El Martillo Racing, jadące z prędkością około 180 km/h, najechało na dziurę i wystrzeliło w powietrze niczym z procy. Po wylądowaniu pojazd zaliczył kila koziołków, zatrzymał się na dachu i stanął w płomieniach. Pożar szybko udało się ugasić. 63-letni kierowca Matt Cambell oraz dwóch członków ekipy jadących wyczynową terenówką, przeżyło wypadek. Żeby było ciekawiej mężczyźni wyszli ze zdarzenia niemal bez szwanku.
Widowiskowa kraksa na Rajdzie Dakar 2015! Załoga to przeżyła - WIDEO
2015-01-14
17:49
O tym, że Rajd Dakar jest najbardziej wymagającym i wyczerpującym rajdem na świecie, przekonało się wielu kierowców. Ostatnio o niebezpieczeństwie, jakie niesie za sobą udział w tej sportowej imprezie, przekonał się kanadyjski kierowca Matt Cambell, biorący udział w tegorocznym Dakarze.