Szczęście w nieszczęściu, że panowie nie ucierpieli zbytnio w wypadku. Skończyło się na drobnych potłuczeniach. Na pewno większy okazał się dla 19-latka uraz psychiczny.
- Siedział długo na trawie niedaleko auta i patrzył się na swoje auto ze łzami w oczach – wspominają mieszkańcy Orłowa Drewnianego, gdzie doszło do wypadku. Kilkunastoletnie BMW serii 3 w kolorze czerwonym kupił tego samego dnia rano. I już po południu wybrał się nim na przejażdżkę z ojcem. Nie nacieszyli się długo możliwościami samochodu. Tylnonapędowe BMW było zbyt narowiste dla niedoświadczonego szofera.
- W pewnym momencie młody mężczyzna najprawdopodobniej wskutek niedostosowania prędkości do warunków panujących na drodze stracił panowanie nad pojazdem i wypadł z jezdni dachując – opowiadają mundurowi. – Młody kierowca był trzeźwy.
Wezwani na miejsce strażacy na wszelki wypadek zabezpieczyli pojazd gaśnicami pianowymi. BMW nadaje się jedynie do kasacji. A właściciel nie dość, że w jednej chwili stracił auto, to jeszcze stracił prawo jazdy, a za popełnione wykroczenie odpowie przed sądem.