Do zdarzenia doszło w ostatnim tygodniu marca br., kiedy dzielnicowi z komisariatu w Radymnie (woj. podkarpackie) otrzymali informację o kierującym audi, który zatankował samochód na stacji paliw w Jarosławiu i nie płacąc za nie, odjechał w kierunku Przemyśla. Kiedy opisywany pojazd policjanci zauważyli w Skołoszowie, postanowili go zatrzymać.
Sprawdź: Poszukiwany i bez uprawnień zakończył przejażdżkę na murze. Autem podróżowało pięć młodych osób
W tym celu użyli sygnałów świetlnych i dźwiękowych, jednak kierujący ignorował polecenia, powodując zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Mężczyzna m.in. zmuszał kierowców do gwałtownego hamowania i zmiany kierunku jazdy.
W czasie pościgu mężczyzna wjechał na autostradę A4, a następnie zjechał na drogę krajową, kierując się w stronę granicy w Korczowej. Na wysokości przejścia granicznego stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w nasyp autostrady. Kierującym okazał się 41-letni mieszkaniec Przemyśla.
Podczas czynności okazało się, że mężczyzna był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Przemyślu w celu odbycia kary pozbawienia wolności. Co więcej, zatrzymany nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a samochód, którym prowadził, nie powinien zostać dopuszczony do ruchu.
Przeczytaj także: Podczas kwarantanny pojechali do Siedlec kupić samochód. Grozi im nawet do 30 tys. złotych kary
Recydywista z Audi usłyszał już zarzuty. Mężczyzna odpowie m.in. za niezatrzymanie się do kontroli drogowej, popełnione wykroczenia drogowe oraz kradzież paliwa na terenie trzech miejscowości powiatu jarosławskiego, czym spowodował straty w wysokości 1300 zł.