Robiliśmy sceny!
Większy brat megane II, Samochodu Roku 2003, w tym roku miał szansę powtórzyć rodzinny sukces. Nie udało się! Scenic nie zakwalifikował się nawet do finału "Car Of The Year". Niemniej wśród vanów wiedzie prym. Dobra cena, wyposażenie i francuski styl. Nasi Czytelnicy spróbowali i zasmakowali.
Jednak się nie wywrócił
Wygląd: podoba mi się przód auta - jest klasyczny i stonowany. Tył, według mnie, jest nazbyt ekstrawagancki i trochę mnie drażni. Wolałbym, żeby projektanci utrzymali jednolity styl samochodu.
W kabinie: przede wszystkim świetne materiały wykończeniowe. Widać, że francuska marka coraz większą wagę przywiązuje do szczegółów. Siedzenia wygodne, choć z tyłu trochę mi drętwiała noga. Podobało mi się, że oparcia tylnych foteli można pochylać - daje to pasażerom możliwość wygodnej drzemki, pod warunkiem, że w bagażniku nie ma zbyt wielu bagaży.
Za kierownicą: odpowiadało mi prawie wszystko... bo miałem problemy z dźwigienkami od kierunkowskazów i wycieraczek. Są one strasznie krótkie i położone blisko kierownicy. W efekcie, podczas skręcania zaczepiałem ręką o prawą dźwigienkę i wyłączałem przypadkowo światła. Kilku kierowców zwracało nam na to uwagę.
Silnik: można się zachwycać kulturą pracy silnika, który jest niebywale cichy. Podczas postoju na światłach nieraz mieliśmy wrażenie, że zgasł. Brakuje mu jedynie mocy. Przy tej masie powinien mieć o te 40 KM więcej.
Zawieszenie: początkowo miałem wrażenie, że samochód przewróci się na dach. Okazało się jednak, że jest to zupełnie mylne wrażenie. Scenic bardzo ładnie wpisuje się w zakręty, idealnie trzyma się drogi i niczym nie można wyprowadzić go z równowagi. Duży komfort.
Za te pieniądze: scenic z silnikiem o pojemności 1.4 w podstawowej wersji ma bardzo dobrą cenę. Ponad 70 tys. zł za testowany model to trochę dużo. Zastanawiałbym się.
Plusy: przestronność - w scenicu czuje się przestrzeń, niezłe zawieszenie - komfortowe, ale bezpieczne, bogate wyposażenie i komfort podróżowania - prawie niczego więcej do szczęścia nie potrzeba. |
Minusy: zbyt krótkie dźwigienki przy kierownicy - zaczepiałem o nie dłonią przy skręcaniu, cena - taka wersja powinna kosztować poniżej 70 tys. zł, zbyt nisko otwierająca się tylna klapa - wysocy kierowcy nabiją sobie o nią guza. |
Mój trochę lepiej chodzi!
Robert Brych z Łomianek, 33 lata, współwłaściciel sklepu, jeździ renault scenic I
Wygląd: pod tym względem mogę być trochę mało obiektywny, "renówki" bowiem bardzo mi się podobają. Nowa wersja jest nowoczesna, odważna, zgodna z polityką marki. Nie mam zastrzeżeń.
W kabinie: w porównaniu z poprzednikiem, materiały są z wyższej półki. Jeżeli chodzi o fotele, to komfort jazdy jest bardzo zbliżony. W poprzedniej wersji bardzo brakuje jednego, dużego schowka. Tu jest i znajduje się przed przednim pasażerem.
Za kierownicą: ładne elektroniczne zegary rodem z modelu espace. Niestety, posiadają jeden feler, którym jest obrotomierz. Kompletnie nie można się połapać, jakie wartości pokazuje. A ja przeważnie z niego korzystam i jestem pewien, że w tej formie by mi przeszkadzał. Z kolei rewelacyjnie umieszczono lewarek zmiany biegów.
Silnik: dokładnie taki motor mam w swoim samochodzie i... u mnie lepiej chodzi. Wydaje mi się, że jest to spowodowane różnicą w masie obydwu modeli. Różnicy nie czuć na trasie, ale w mieście tak - wtedy, kiedy trzeba gwałtownie przyspieszyć. Natomiast kultura pracy silnika jest o poziom wyżej.
Zawieszenie: widać, że to kolejna generacja. Poprzednikiem trochę bujało, szczególnie na nierównościach i koleinach. Ten daje sobie z nimi radę bez przysłowiowego "mrugnięcia okiem". Co ważne, zawieszenie pracuje cicho.
Za te pieniądze: wydaje mi się, że taniej nie kupi się samochodu tej klasy. Może mitsubishi space star, ale on jest trochę mniejszy. Cena jest dobra - tak kosztują te samochody.
Plusy: stylistyka - renault tworzy niebanalne auta z charakterem, wspaniałe wyciszenie i kultura pracy silnika oraz zawieszenia - nie zmęczymy się nawet po długiej trasie, skrzynia biegów i hamulce - pracują na medal. |
Minusy: za słaby motor - wersje 1.4 i 1.6 nie nadają się do szybkiej jazdy, nieczytelny obrotomierz - trudno odczytać wartości, które podaje, włącznik świateł zbyt blisko kierownicy - łatwo można niechcący wyłączyć światła. |
Współczesne renault są OK
Maciej Sobczak z Piaseczna, 33 lata, pracuje w firmie ubezpieczeniowej, jeździ seatem cordobą
Wygląd: o gustach się nie dyskutuje, a uroda, szczególnie samochodowa, jest rzeczą umowną. Samochód mi odpowiada, bo podoba mi się współczesna stylistyka renault. Znam jednak opinie, że megane to paskudztwo.
W kabinie: Francuzi potrafią zaprojektować eleganckie wnętrze. Dobre plastiki, kolorystyka i ładna tapicerka sprawiają, że dobrze się tu czuję. Jest dużo miejsca, choć z tyłu w 5 osób pojadą tylko dzieci. A propos - rewelacyjnym rozwiązaniem jest dodatkowe lusterko do obserwacji dzieci na tylnej kanapie.
Za kierownicą: prędkościomierz, obrotomierz, poziom paliwa i temperatury - wszystko jest wyświetlane elektronicznie. Można się do tego przyzwyczaić. Brakuje mi natomiast podłokietników w przednich fotelach. Powinny być w każdej wersji, a nie tylko za dopłatą. Tym bardziej, że lewarek zmiany biegów jest wysoko.
Silnik: na co dzień jeżdżę samochodem z dużo słabszym silnikiem, więc dla mnie scenic jechał bardzo dobrze. Mogę sobie jednak wyobrazić, że z pełnym załadunkiem byłoby mu ciężko. Najważniejsze jest jednak, że nawet przy 130 km/h w ogóle nie czuć prędkości, a w kabinie jest cicho.
Zawieszenie: jak najbardziej OK. Auto nie buja się na zakrętach, plomby z zębów nie wypadają, dobrze tłumi nierówności. Nie mam zastrzeżeń.
Za te pieniądze: cena podstawowej wersji jest do przyjęcia. Taniej się chyba nie kupi minivana. Niemniej w cenie testowanego samochodu można byłoby dostać limuzynę klasy średniej - np. toyotę avensis. I chyba wolałbym takie auto.
Plusy: świetna widoczność i zwrotność auta - gwarantowany komfort manewrowania, praktyczność - jest dużo schowków, które doceni szczególnie rodzina z dziećmi, niesamowicie wyciszony silnik. |
Minusy: klapa bagażnika otwiera się za nisko - można się walnąć w głowę, brakuje podłokietników - nie ma gdzie oprzeć ręki, przycisk sterowania lusterkami jest za daleko od kierowcy - trzeba się aż pochylić, żeby do niego dosięgnąć. |
Dane techniczne i cena
OPEL ASTRA CUPE TURBO 2.0 16V 190 KM
Wyposażenie:
6 poduszek powietrznych,
ABS z EBD,
automatyczna klimatyzacja,
centralny zamek,
elektrycznie sterowane szyby i lusterka,
wspomaganie kierownicy,
halogeny,
komp. pokładowy,
radio z odtwarzaczem CD.
Dane techniczne:
Pojemność silnika (ccm): 1598
Moc maks. (KM/obr.): 115/6000
Przyspieszenie 0-100 km/h (s): 12,5
Prędkość maks. (km/h): 185
Moment obrotowy (Nm/obr.): 152/4200
Zużycie paliwa (l/100 km):
cykl miejski: 9,3
cykl poza miejski: 6,0
cykl mieszany: 7,2
Wymiary:
rozstaw osi (mm): 2685
długość (mm): 4259
szerokość (mm): 2087
wysokość (mm): 1620
pojemność bagażnika (l): 430
Silniki:
1.4 16V (98 KM), 1.6 16V (115 KM), 2.0 16V (136 KM), 1.5 dCi (80 KM), 1.9 dCi (120 KM)
Cena
Cena wersji podstawowej (zł): 63 500
Cena wersji testowanej (zł): 73 200