Do sytuacji doszło wieczorem 23 marca, kiedy policjanci pilnowali bezpieczeństwa na trasie Oświęcim – Brzeszcze. Tuż po godz. 18.00 w Rajsku na ul. Pszczyńskiej dali sygnał do zatrzymania się kierowcy samochodu marki BMW, który posiadał niesprawne oświetlenie. Kierowca zjechał na pobocze, lecz w chwili gdy zbliżył się do niego policjant ruszył z miejsca. Mundurowi błyskawicznie pojechali za nim używając sygnałów świetlnych i dźwiękowych. Kierowca, chcąc zgubić ścigający go radiowóz wyprzedził inne pojazdy na podwójnej ciągłej, po czym wjechał w jedną z wąskich uliczek, gdzie na łuku stracił panowanie nad pojazdem i wpadł z jezdni.
Sprawdź: Zignorował znak STOP i zmiótł Seicento z drogi! Taki samochód rozbił Dominik Tarczyński - ZDJĘCIA
Policjanci natychmiast podbiegli do leżącego na boku auta i wydostali kierowcę z wnętrza pojazdu. Na szczęście nie doznał poważniejszych obrażeń. W trakcie czynności policjanci ustalili, że jest to 20 – letni mieszkaniec Brzeszcz, który nie posiada uprawnień do kierowania. Badanie stanu trzeźwości mężczyzny nie wykazało alkoholu, ani narkotyków. Kierował samochodem rodziców, którzy udostępnili mu samochód, gdy oświadczył im, że zdał egzamin na prawo jazdy.
Zobacz: Stanął w poprzek jak kontenerowiec w Kanale Sueskim! Wszystko przez wielki wyciek - WIDEO
Natomiast decyzję o ucieczce podjął ponieważ obawiał się konsekwencji związanych z kierowaniem samochodem bez uprawnień. Za brak uprawnień do kierowania groził jedynie mandat lub grzywna w sądzie. Natomiast za ucieczkę przed policyjnym pościgiem grozi mu teraz kara pozbawienia wolności do lat 5 i zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych na okres od roku do 15 lat.