Z zewnątrz potwór Manhart-a wygląda jak... M3 z plecakiem. Bardzo muskularne kombi, ale bez nadmiernej ekstrawagancji. Szybko można jednak zmienić zdanie, gdy zajrzy się pod maskę. Seryjny silnik V8 o pojemności 4,2 l, jaki zwykle znajduje się pod maską M3, został zastąpiony pięciolitrową jednostką V10 z modelu M5. Z M5 zaadoptowano również siedmiobiegową skrzynię SMG.
Z takim zespołem napędowym przerobione M3 przyspiesza od zera do setki w 4,3 sekundy. Zakres mechanicznych modyfikacji obejmuje jeszcze zapożyczony również z M5 mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu, zmodyfikowany komputer sterujący pracą silnika oraz nowy, wykonany ze stali nierdzewnej układ wydechowy.
Nie obyło się także bez zmian w wyglądzie rasowanego auta, na które składają się nowa maska, nowy przedni zderzak, nowe nakładki progów i poszerzone tylne nadkola. Rasowy zewnętrzny wizerunek dopełniają dwudziestocalowe felgi z oponami o rozmiarze 255/30 z przodu i 295/25 z tyłu. W wykończonym całkowicie skórą wnętrzu znajdują się m.in. sportowe, podgrzewane fotele BMW oraz wyczynowa kierownica z przełącznikami i wyświetlaczem.