To jedno z największych wyzwań, z jakimi musi zmierzyć się firma w swojej 116-leniej historii. Rolls-Royce Motor Cars przyznaje, że epidemia COVID-19 spowodowała niemałe zamieszanie, jednak fabryka w Goodwood wznawia produkcję od 4 maja. Ta data została wybrana nieprzypadkowo, bo choć priorytetem jest bezpieczeństwo pracowników, możliwość powrotu do pracy zbiegła się z rocznicą spotkania Charlesa Rollsa i Henry'ego Royce'a.
Sprawdź: Tęsknisz za górami, jeziorami i morzem? Możesz już wszędzie wyjechać i nocować! Koronawirus w Polsce
Historia luksusowej marki zaczyna się właśnie od tego spotkania, do którego doszło 116 lat temu w hotelu w Machesterze. Choroba wywołana wirusem SARS-CoV-2 to nie pierwsza pandemia, z którą mierzy się firma. Firma w fazie młodości przetrwała m.in. epidemię grypy hiszpanki.
Żyjemy w historycznym czasie. Oczywiście, naszym priorytetem jest bezpieczne wznowienie produkcji w domu marki w Goodwood, West Sussex, ale nawiązując do tej wspaniałej rocznicy, pochylamy się również nad tym, czego nauczyła nas 116-letnia historia marki.
- mówi Torsten Müller-Ötvös, CEO Rolls-Royce Motor Cars.
