Wojna Rosji z Ukrainą trwa od kilku dni, a po chwilowej panice na polskich stacjach benzynowych sytuacja wraca do normy. Napaść na naszego wschodniego sąsiada wzbudził obawy wielu kierowców, a Polacy zaczęli tankować swoje samochody na zapas. Co warto wiedzieć w perspektywie najbliższych dni? Przede wszystkim - dostawy są zabezpieczone, a brak paliw nam nie grozi. Z drugiej strony, choć nie musimy obawiać się o możliwość tankowania, pewny jest również wzrost cen paliw na stacjach w Polsce.
Niestabilna sytuacja zawsze odbija się na wzrostami cen surowców na światowych rynkach. Kurs Ropy Brent ustabilizował się i choć pozostaje wysoki, nie mamy już do czynienia z gwałtownymi wzrostami. Utrudniona logistyka i zmniejszenie podaży - w najbliższych dniach, tygodniach, a być może i miesiącach jest to możliwy scenariusz. Wskazuje on na to, że na spadki cen poczekamy jeszcze długo.
Tak kształtują się ceny paliw w poniedziałek, 28 lutego:
Tankowanie na zapas?
Czy warto tankować na zapas? Biorąc pod uwagę, że poprawne przechowywanie paliwa w domowych warunkach jest trudne, a często także nielegalne, nie ma to większego sensu. Nie powinniśmy panikować i kupować setek litrów do późniejszego użytku, zwłaszcza, że paliwo nie jest wieczne. Już po paru miesiącach zaczyna tracić swoje właściwości.